San Giovanni Rotondo było kiedyś spokojną i nieznaną nikomu wioską we Włoszech, ale dziś dla wielu milionów ludzi jest prawdziwa duchową mekką, o sławie dorównującej Asyżowi, a atmosferą zbliżoną do sanktuarium w Lourdes. Taka zmiana nastąpiła dzięki osobie ojca Pio, kapucyna, który do 1918 roku aż do swej śmierci w roku 1968 nosił na swym ciele pięć ran Chrystusa. Ze względu na swe świątobliwe życie w 1999 roku został beatyfikowany, a w 2002 roku kanonizowany przez papieża Jana Pawła II.
Choć ziemskie życie ojca Pio dobiegło końca, wierni z całego świata nadal przyjeżdżają do miasteczka szukając blogosławieństw, wsparcia, a nawet cudów, jak czynili to przed nimi inni, kiedy żył jeszcze wielki stygmatyk. O życiu ojca Pio zachowało się wiele relacji, opisujących związane z nim niezwykłe zjawiska duchowe oraz jego zaskakującą wszechwiedzę - znacznie wykraczające poza ziemskie pojmowanie i powiązane z bardzo realnym cierpieniem. Ojciec Pio miał całe tłumy zwolenników i entuzjastów, ale nie oszczędzono mu ani upokorzeń, ani drwin zatrwadziałych krytyków.
Autorka, czerpiąc z wieloletnich własnych doświadczeń, przedstawia bardzo szczerą, ale i obiektywną relację o życiu tego niesamowitego mistyka oraz o sile miłości Zbawiciela wykraczającej poza granice cierpienia.
Komentarze