"Mali złodzieje kradną złoto, a wielcy kradną królestwa, lecz tylko jedni z nich idą na szubienicę".
Dawno, dawno temu służąca zdradziła swoją panią i odebrała jej twarz. Zamieszkała w pełnym przepychu pałacu, gdzie za dnia udawała szlachciankę a nocą okradała bogatych. Jednak choć czuwały nad nią Śmierć i Fortuna, nie zdołała ustrzec się przed klątwą z rąk leśnej bogini.
Taka jest jednak kara za chciwość. By uwolnić się od przekleństwa, służąca musi zadośćuczynić za krzywdy, które wyrządziła i dowieść swojej bezinteresowności. Ale jak to zrobić, gdy z każdej strony czyha na nią niebezpieczeństwo, a jej jedynymi sprzymierzeńcami mogą być ci, których oszukała? Czy zdołają jej zaufać i pomóc w dokonaniu niemożliwego?
Albo co ważniejsze: czy ona zdoła zaufać im?
Komentarze