Włoch w śniegach Rosji jest relacją absolutnie wyjątkową. Epopeja włoskiego Korpusu Alpejskiego porzuconego i praktycznie zdradzonego przez niemieckiego sojusznika oraz jego tragiczne losy w czasie zimowego odwrotu znad Donu są jedną z najtragiczniejszych kart historii walk na froncie wschodnim. Osobiste relacje z tych wydarzeń są niezwykle rzadkie bardzo niewielu zostało tych, którzy mogliby napisać wspomnienia. Jednak wartość chwytających za serce i przerażająco szczerych zapisków Mario Rigoniego jest podwójna. To nie tylko historia strzelców alpejskich, przejmujący opis ludzkich tragedii i donośny sprzeciw przeciwko absurdowi wojny. To przede wszystkim dowód na to, że nawet na dnie piekieł zawsze tli się nadzieja i człowiek, niezależnie od sytuacji i koloru munduru który nosi, wciąż może uchronić się przed ostatecznym szaleństwem o ile nie zapomni, że jest człowiekiem.
Komentarze