Ponad sto lat temu Norwegia uzyskała niepodległość, a Saamowie, rdzenni mieszkańcy dalekiej północy kontynentu europejskiego, którzy przez wieki swobodnie przemieszczali się z reniferami między letnimi i zimowymi pastwiskami, stali się nagle solą w oku młodego państwa. Uznano ich za element obcy, do tego norwescy rolnicy potrzebowali ziemi. W 1919 roku Szwecja i Norwegia doszły więc do porozumienia w sprawie ograniczenia migracji zwierząt i ludzi między oboma państwami.
Takie jest tło jednego z mroczniejszych rozdziałów w historii Szwecji. Żeby wykorzenić koczownicze zwyczaje Saamów, szwedzkie władze zarządziły przeniesienie hodowców reniferów z dalekiej północy na tereny położone nieco bardziej na południe w ramach "dyslokacji". Dla Saamów było to jednak bggojohtin - przymusowe przesiedlenie. Pierwsi, których zmuszono do opuszczenia domów, wierzyli, że dane im będzie jeszcze je kiedyś zobaczyć.
Książka Panowie nas tu przesiedlili ukazuje te dramatyczne wydarzenia: zgubę reniferów instynktownie wędrujących na północ, zostawianie saamskich dzieci u krewnych, rozpad rodzin, systemową dyskryminację rasową, wynaradawianie - z perspektywy pokrzywdzonych. Elin Anna Labba zebrała ich wspomnienia, zdjęcia, listy i fragmenty joików, aby wreszcie wybrzmiał głos tych, którzy sami nie mogą już o tym opowiedzieć.
W 2020 roku książka została nagrodzona prestiżową szwedzką Augustpriset.
Komentarze