Opis produktu
Cechy
Komentarze
Postęp ponad wszystko! Transformacja, innowacja, digitalizacja,
automatyzacja, rewitalizacja, modernizacja, a do tego elastyczność, mobilność i
funkcjonalność. Smart plus flex w wersji ultra. Koszty? Wyburzone historyczne
serca miast, wioski widma, gigantyczne zręby pod centra logistyczne i
serwerownie, turbiny wiatrowe, a ponad nimi zamiast zorzy polarnej niegasnąca,
czerwona łuna...
Witamy w Szwecji, kraju inżynierów, gdzie o ludziach
związanych z kulturą mówi się człowiek kardigan i cioteczka
kulturalna.
Dziennikarz Fredrik Kullberg przemierza swój kraj, aby pokazać,
że racjonalizm i rozwój mogą mieć też ciemne strony. Rozmawia z politykami,
historykami, deweloperami, architektami. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, kto
jest odpowiedzialny za niszczenie naturalnego i kulturowego krajobrazu Szwecji.
Kto toczy tę wojnę z pięknem? Kullberg odkrywa, że na kształt szwedzkich miast
ciągle ma wpływ pewien manifest, który powstał prawie sto lat temu. Przy okazji
reporter ustala, że tylko w latach sześćdziesiątych XX wieku wyburzono niemal
połowę budynków mieszkalnych powstałych przed rokiem 1900 jednocześnie
siedemdziesiąt siedem procent architektów woli mieszkać w domach wybudowanych
przed rokiem 1930. Jak to możliwe?
W swoim reporterskim dochodzeniu autor
dociera na sam koniec ślepej uliczki, w jaką zagonił Szwecję fetysz
bezrefleksyjnie rozumianego postępu. Jeszcze niedawno niszczono tam krajobraz
pod hasłem modernizacji, dziś tłumaczy się to walką ze zmianami klimatu.
Przecież wielkoskalowe, rujnujące środowisko kopalnie wanadu są konieczne do
realizacji zielonej wizji pierwszego na świecie państwa wolnego od paliw
kopalnych
Wojna z pięknem jest ponurym rewersem pocztówki ze Szwecji. Dla nas
w Polsce to pocztówka z przyszłości.
automatyzacja, rewitalizacja, modernizacja, a do tego elastyczność, mobilność i
funkcjonalność. Smart plus flex w wersji ultra. Koszty? Wyburzone historyczne
serca miast, wioski widma, gigantyczne zręby pod centra logistyczne i
serwerownie, turbiny wiatrowe, a ponad nimi zamiast zorzy polarnej niegasnąca,
czerwona łuna...
Witamy w Szwecji, kraju inżynierów, gdzie o ludziach
związanych z kulturą mówi się człowiek kardigan i cioteczka
kulturalna.
Dziennikarz Fredrik Kullberg przemierza swój kraj, aby pokazać,
że racjonalizm i rozwój mogą mieć też ciemne strony. Rozmawia z politykami,
historykami, deweloperami, architektami. Próbuje odpowiedzieć na pytanie, kto
jest odpowiedzialny za niszczenie naturalnego i kulturowego krajobrazu Szwecji.
Kto toczy tę wojnę z pięknem? Kullberg odkrywa, że na kształt szwedzkich miast
ciągle ma wpływ pewien manifest, który powstał prawie sto lat temu. Przy okazji
reporter ustala, że tylko w latach sześćdziesiątych XX wieku wyburzono niemal
połowę budynków mieszkalnych powstałych przed rokiem 1900 jednocześnie
siedemdziesiąt siedem procent architektów woli mieszkać w domach wybudowanych
przed rokiem 1930. Jak to możliwe?
W swoim reporterskim dochodzeniu autor
dociera na sam koniec ślepej uliczki, w jaką zagonił Szwecję fetysz
bezrefleksyjnie rozumianego postępu. Jeszcze niedawno niszczono tam krajobraz
pod hasłem modernizacji, dziś tłumaczy się to walką ze zmianami klimatu.
Przecież wielkoskalowe, rujnujące środowisko kopalnie wanadu są konieczne do
realizacji zielonej wizji pierwszego na świecie państwa wolnego od paliw
kopalnych
Wojna z pięknem jest ponurym rewersem pocztówki ze Szwecji. Dla nas
w Polsce to pocztówka z przyszłości.
Komentarze