Książka, która powstała z sympatii do kobiet, w wyniku wieloletniego procesu analizowania zawiłej kobiecej natury, jest swoistą laurką autora dla fenomenu "babskich" przyjaźni. Pełne humoru, szczeredo bólu studium osobowości tak różnych, że trudno w tę przyjaźń uwierzyć.
Znajdziecie tu podpatrzone życzliwym aczkolwiek niepozbawionym złośliwości okiem, okruchy z życia grupy przyjaciółek - Polek na emigracji. Różni je właściwie wszystko - wiek, stan (cywilny, ale i ten umysłu), pomysł na życie Łączy płeć, narodowość, przede wszystkim zaś potrzeba wspólnoty.
Każda strona Was zaskoczy, każdy rozdział przyniesie inne przemyślenia. Całość rozbawi do łez, ale i do łez wzruszy. Współczesna"eksportowa" husaria nosi szpilki od Manolo, a usta maluje czerwona szminką. "First we take Manhattan, then"? Kto wie.
Komentarze