Wyrósł w cieniu Pruszkowa i Wołomina, ale szybko stał się jednym z najważniejszych graczy polskiego podziemia kryminalnego. Gang żoliborski - bo o nim mowa - funkcjonujący według klasycznych reguł mafijnych, początkowo siał postrach na północy stolicy, a z czasem wyrósł do struktury mogącej złamać pozornie silniejszych przeciwników. Jego boss, zwany "na mieście" Księdzem, skupił wokół siebie młodych desperados, dla których gangsterska była całym życiem. Życiem i śmiercią. Jego wiernym żołnierzem był Tomasz Syga, pseudonim Komandos - jeden z najbardziej znanych (i budzących respekt) stołecznych gangsterów. Człowiek, o którym nawet w środowisku kryminalnym mówiło się jako o bezwzględnym sadyście; o kimś, kogo lepiej nigdy nie spotkać w ciemnej ulicy. Komandos żył gwałtownie i gwałtownie rozstał się z tym światem, pozostawiając po sobie mroczną legendę.
Ale to nie jest opowieść jedynie o Komandosie - to jest historia całego kryminalnego Żoliborza oraz jego sojuszników i wrogów, z których większość jest już "po tamtej stronie"
Komentarze