Nocą słyszysz z balkonu przeciągłe serie z karabinów maszynowych, a rano widzisz zburzone mosty, płonące domy, leżące wokół ciała.
Jeśli jesteś ochotnikiem, to prędzej czy później zaczynasz zadawać sobie pytanie, ile jest warte twoje życie.
Piotr pojechał na wojnę w ciężkiej depresji po to, żeby go zabili.
Daniel czuł powołanie ze względu na swoje poglądy polityczne.
Dorota wyjechała, aby pomóc swoim współpracownikom z Ukrainy.
A jak nie będziemy mieć łączności, to ktoś po nas przyjedzie?
Nikt po nas nie przyjedzie, bo nikt nawet za bardzo nie wie, gdzie jedziemy.
Wtedy on spojrzał na mnie i powiedział: My jedziemy tam na śmierć.
W tej książce korespondent wojenny Marcin Wyrwał oddaje głos szesnastu polskim ochotnikom.Ludziom, którzy porzucili wygodne życia, aby walczyć za innych.
Komentarze