Łzy, które mogą być wyrazem smutku, wzruszenia i szczęścia.
Lata 20-te XX w. Czy dwór w Drozdowie po raz kolejny przetrwa nawałnicę? Jak zmieni się życie w epoce tanga, aeroplanu, kinematografu i rewolucji w modzie? Jak odnajdą się w niej kobiety dojrzałe i młode?
Konstancja nie pragnie niespodzianek, najlepiej czuje się w klimacie polskiego dworku. Zula, jej przybrana córka przeciwnie - oczekuje wyzwań i wyjaśnienia tajemnicy swojego pochodzenia. Dziewczyna patrzy w przyszłość z nadzieją, marzy o studiach medycznych i poślubieniu ukochanego mężczyzny. Życie jednak jest bardziej skomplikowane, i medycyna, i ziemiaństwo zmieniają się powoli jak na tak dynamiczną epokę. A niespodzianki z definicji zaskakują...
W II tomie sagi drozdowskiej akcja rozgrywa się w odmiennych przestrzeniach: szybkiego miasta i spokojnej wsi. Oba światy łączy Zula - przedstawicielka kolejnego pokolenia kobiet, które chcą rozbić następny szklany sufit. Jest dziedziczką ich siły, ale też dramatów. Dziedziczką łez - które mogą być tak samo wyrazem smutku jak szczęścia.
Komentarze