Jakiś czas temu ubogi młynarz uratował ranną bestię. Wtedy skrzydlaty potwór zmienił się w bóstwo opowieści, podziękował za pomoc i zaproponował spełnienie jednego życzenia. Młynarz poprosił o dziecko, zdrowe i silne. Bóstwo powiedziało, że tak się stanie, i rzeczywiście, następnej zimy młynarz poślubił dziewczynę ze wsi, a wkrótce na świat przyszła ich córka, Serilda. Bóstwo opowieści było jednak również bóstwem kłamstw. Serilda, jako dotknięta pradawną magią, została na zawsze naznaczona przedziwnymi, złotymi oczami i darem snucia fascynujących, czarujących opowieści, w których nie było krzty prawdy. Dziewczyna została uznana za przeklętą.
Kiedy Serilda skończyła osiemnaście lat, została uprowadzona przez Erlkinga, dostojnego i straszliwego władcę nieumarłych łowców, mrocznego Króla Olch. Erlking zwrócił uwagę na jedną z jej niedorzecznych opowieści i postawił przed nią zadanie: miała uprząść złoto ze słomy. W chwili rozpaczy poprosiła o pomoc tajemniczego chłopaka, który pojawił się obok niej znikąd. Chłopak kazał nazywać się Złoty, a za pomoc zażądał zapłaty.
Choć wymieniając cenę, wskazywał na serce Serildy, wcale nie chodziło mu o jej miłość...
Każda opowieść ma dwie strony. Błogosławioną i... przeklętą!
Komentarze