Pani Bovary Ależ ta "Bovary" mnie męczy! Co prawda zaczynam się już w niej trochę orientować. Nigdy w życiu nie zdarzyło mi się pisać czegoś trudniejszego niż ten banalny dialog, nad którym teraz pracuję! Na scenę w oberży mogę potrzebować nawet trzech miesięcy, nie umiem tego ocenić. Czasem mam chęć się rozpłakać, tak bardzo czuję się bezradny. Ale raczej nad nią zdechnę, niż spróbuję się wykpić. Muszę jedną rozmową wprowadzić pięć czy sześć osób (które mówią), kilka innych (o których się mówi), muszę opisać pomieszczenie, gdzie się zebrali, ludzi, rzeczy, okolicę, a pośrodku tego wszystkiego pokazać młodzieńca i damę, którzy (przez pokrewieństwo gustów) powoli się zaczynają z lekka w sobie zakochiwać. Gdybym przynajmniej miał więcej miejsca! Gustave Flaubert do Luizy Colet, 19 września 1852 (w przekładzie Ryszarda Engelkinga) Ryszard Engelking (1935-2023) ukochał sobie kilku francuskich autorów: Nicolasa Edme Rtifa de la Bretonne, Grarda de Nervala, Charlesa Baudelaire'a i przede wszystkim Gustave'a Flauberta. Z twórczością tego pisarza obcował przez kilkadziesiąt lat i nieustannie ją badał, by wciąż udoskonalać swoje przekłady. Ostatnie poprawki do tłumaczenia "Pani Bovary" wprowadził jesienią 2023 roku.
Komentarze