Nie jesteśmy ekspertami od emocji. Mamy problem z odczytywaniem ich u innych ludzi, nierzadko nie potrafimy nawet określić tego, co nam samym w duszy gra. To efekt tego, jak nas wychowano, spadku kulturowego, jaki odziedziczyliśmy. Także w pracy. W rezultacie zamiast partnerskich w wielu relacjach zawodowych panują niezdrowe układy podległości i dominacji. A my, choć podskórnie czujemy, że coś tu jest nie w porządku, i tak się na to godzimy, i znosimy atmosferę, która psuje nam krew i obrzydza życie.
Stop! Wcale nie musi tak być! Możemy się zmienić. Wszyscy, szefowe, szefowie, podwładne, podwładni, możemy uzdrowić relacje, jakie panują w naszych firmach, instytucjach i organizacjach. Jednak by tak się stało, nie wystarczą dobre chęci. Trzeba nam jeszcze solidnej dawki wiedzy o tym, jak jest, dlaczego tak jest i oczywiście jak może być. Potrzebne nam szerokie spojrzenie na emocje rządzące naszym życiem zawodowym. Takie, jakim dzieli się w swojej najnowszej książce Łada Drozda.
Komentarze