Sasha Marczenko, studentka spod Kijowa, koniecznie chce się dostać do Polski, aby upublicznić materiał ukazujący okrucieństwo rosyjskiej armii. Pewnego dnia zjawia się w domu 96-letniej Leny Wodzańskiej, mieszkającej w ukraińskiej Połapie. Śladem Sashy podążają dwaj rosyjscy żołnierze w cywilu, których celem jest uniemożliwienie jej opuszczenia kraju. Od ukraińskich uciekinierów odróżnić ich można jedynie po dobrych butach
Tymczasem Lena u kresu życia wraca pamięcią do czasów młodości i nieistniejącej już wsi Pogranka. Relacje, które ogląda w telewizji, przywołują w jej pamięci to, co już kiedyś przeżyła w czasie II wojny światowej. W Polsce zaś wolontariusze angażują się w pomoc uchodźcom zza ukraińskiej granicy.
W najnowszej powieści Marcina Pilisa historia zatacza koło, a trudna przeszłość odbija się w niej jak w lustrze. Książka luźno nawiązuje do nagradzanej Ciszy w Pogrance. Tak jak w poprzedniej powieści, tak i tu autor głęboko sięga do ludzkich dusz.
Komentarze