Gdy demokracje na całym świecie zmagają się z problemami, wiele przemawia za tchnięciem w politykę globalną nowego życia.
W obliczu problemów rozwijającego się świata decyzje, jakie podejmują rządy i organizacje międzynarodowe, często są niewystarczające. Władze nie potrafią zapobiegać kryzysom finansowym, niedostatkom energii, zmianom klimatycznym i wojnie, a przyszłość staje się coraz bardziej niepewna. Czy demokracja, której kalectwo obnażają wyzwania teraźniejszości, może jeszcze zapewnić nam bezpieczeństwo?
Jan Zielonka w śmiały sposób opowiada się za nową polityką czasu i przestrzeni. Rozważa, jak demokracja ma dostosować się do rzeczywistości szaleńczych zmian, oraz kwestionuje nasze doświadczenia jako obywateli. Czy powinniśmy akceptować, że władze i firmy nieustannie monitorują to, gdzie przebywamy? Dlaczego dystrybucja czasu i przestrzeni jest taka nierówna? Czy będziemy w stanie zbudować system rządów, który pozwoli nam odzyskać przyszłość?
Komentarze