Wspomnienia Adama Jóźwika to niezwykła publikacja, jaką ma zaszczyt przedstawić Wydawnictwo Unitas. Stanowi ona świadectwo człowieka, który przeżył ogromnie trudne doświadczenia czasu II wojny światowej, na własne oczy widział, jak zapisywane są najtrudniejsze karty polskiej historii, począwszy od ataku hitlerowskich Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r. aż po popadnięcie w sowiecką dominację. Nie jest to jednakże tylko zbiór faktów czy zwykłe obserwacje historii, ale opowieść człowieka, który angażował się w działalność partyzancką, był więźniem nazistowskich obozów oraz więzień Polski Ludowej, trwając przy tym w ufnej wierze i wielkiej miłości do Ojczyzny.
Wspomnienia zaczynają się w dramatycznym momencie, kiedy dzień po wielkim odpuście w bliskim jego sercu Sanktuarium w Woli Gułowskiej nasz bohater i narrator - młody człowiek, bo zaledwie 19-latek - podczas prac rolniczych cudem unika śmierci spod ostrzału niemieckiego samolotu. Takich sytuacji w jego pasjonującej opowieści jest wiele, a ich przeżycie odczytuje jako owoc opieki Matki Bożej. Adam Jóźwik opowiada też o losach wspomnianego już kościoła w Woli Gułowskiej, gdzie króluje czczona przed okolicznych mieszkańców Matka Boża w swoim cudownym wizerunku. W jego wspomnieniach zawarte są doświadczenia hitlerowskiej okupacji tego miejsca z perspektywy zwyczajnych ludzi czy zbrojnych zmagań ostatniej bitwy kampanii wrześniowej.
To świadectwo człowieka o samym sobie w całej prawdzie: z prawdziwymi emocjami i reakcjami, własnymi, subiektywnymi ocenami osób i wydarzeń, z dobrocią i złością wydobywającą się z wnętrza człowieka wiele razy znajdującego się w sytuacjach granicznych.
z Komentarza
Adam Jóźwik dzieli się z czytelnikami wspomnieniami represji, których doświadczył w aresztach Gestapo za jego działalność konspiracyjną, czego zwieńczeniem było skierowanie do Auschwitz. Tam obok drastycznych opisów nadludzkiej pracy i cierpienia czy uderzającego codziennego patrzenia na śmierć kolejnych ludzi, szczególnie poruszające jest świadectwo wiary narratora, której szczególnym znakiem był szkaplerz karmelitański noszony przez bohatera oraz przejmujące spotkanie ze świętym Maksymilianem Maria Kolbe, także wspomnienie pamiętnego apelu, w którym zgłosił się na śmierć, ratując Franciszka Gajowniczka. Nie brak obrazów z niezwykle trudnej obozowej rzeczywistości. Tak bardzo kontrastujące przy opisie obcowania ze świętym są wspomnienia bliskiej styczności z hitlerowskimi zbrodniarzami jak Rudolf Hss czy Josef Mengele. Kolejnym etapem życia jest czas spędzony w innych obozach Buchenwald oraz Wernigerode. Paradoksalne i trudne są wspomnienia różnych spotkań w obozach, ukazywanie horroru tamtej rzeczywistości zestawione z dostrzeganiem choćby odrobiny dobra czy normalności w zachowaniach różnych ludzi. Przy tym wszystkim budująca jest postawa bohatera, który nie tracił ducha, wiary i był bardzo wytrwały w znoszeniu tych cierpień.
Wspomnienia pozwalają poczuć panującą w obozie atmosferę upadku Trzeciej Rzeszy, wreszcie poznać losy bohatera, który trafia pod opiekę Amerykanów, a następnie do 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka. Cały czas przepełnia go tęsknota za rodziną i domem, w oddzieleniu od których miał przeżywać kolejne Święta. W końcu udało mu się wrócić w rodzinne strony, chociaż jak sam napisał: Po hitlerowskiej okupacji przyszła stalinowska, chyba gorsza od tamtej. Doświadczenia więzienia i trudnych przesłuchań ze strony UB pokazują prawdziwy obraz tej powojennej rzeczywistości.
Ta opowieść wynikająca z osobistych doświadczeń jest niezwykłą lekcją historii, opisywanej z perspektywy prostego człowieka, który zachował wielkiego ducha mimo przeżytej II wojny światowej ze wszystkimi jej konsekwencjami. Warto sięgnąć po tę lekturę, aby jeszcze raz uzmysłowić sobie skalę tragedii narodu polskiego, patrząc na nią oczami bezpośredniego uczestnika tamtych wydarzeń (...).
z Przedmowy
Komentarze