Dzieci często marzą o tym, co będą robić kiedy dorosną. Niejeden chłopiec chciałby zostać strażakiem, a niejedna dziewczyna gwiazdą filmową. Niektórym już w dzieciństwie zdarza się ugasić prawdziwy pożar, namalować prawdziwy obraz lub choćby wyleczyć chore lalki i misie. O takich planach, marzeniach i przygodach napisała Renata Piątkowska, a przeczytał, doskonale jak zawsze, Artur Barciś.
To pragnienie zaświtało mi w głowie, gdy po raz pierwszy własnoręcznie napisałam: Ala ma Asa. Potem zużyłam jeszcze całe wiadra atramentu i niezliczoną ilość zeszytów w linię, ale udało się. Jestem pisarką i piszę książki dla niezwykłych czytelników, którzy szukają odpowiedzi na tysiące pytań, a w głowach mają tyle fantastycznych pomysłów, że aż mi zapiera dech. I choć ich plany zmieniają się w zawrotnym tempie, to może być właśnie tak, że oblepiony plastrami miś będzie pierwszym pacjentem przyszłej lekarki, z kolekcjonera plastikowych samolocików wyrośnie prawdziwy pilot, a występy w przedszkolu okażą się zapowiedzią wspaniałej aktorskiej kariery.
Renata Piątkowska
Komentarze