Bukareszt. Kurz i krew

Czarne
Autor: Rejmer Małgorzata
Data dystrybucji: 2015-09-11
Data premiery: 2013-09-11
Grubość grzbietu oprawy lub długość towaru: 20mm
Liczba stron: 272
Numer wydania: 1
Rodzaj oprawy: miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2013
Seria: SULINA
Szerokość towaru: 125mm
Waga: 0,3kg
Wysokość towaru: 195mm
39 punktów lojalnościowych za ten produkt
Dostępność:
dostępny
Producent:
EAN:
9788375365399
Kod producenta:
332
Czas wysyłki:
24 godziny
39,90 zł
Kup teraz
Dodaj do ulubionych Zapytaj o produkt
Opis produktu
Cechy
Komentarze
„Bukareszt (...) jest jak wrzątek albo kipiel, wzburzony izmętniały. (...) Atrybuty miasta: czarne kłęby przewodów nasłupach jak gniazda porzucone przez ptaki, atmosfera rozkopania iprowizorki obok bankietów wsklepowych witrynach, przeszywający zapach lip irozgniecionych winogron. Elegancja architektury zzamierzchłego świata. Stukot rozchybotanych tramwajów, klaksony rozwścieczonych taksówek nasekundę przed stłuczką. Zaśpiew cygańskich dzieci istaruszek włóczących się wpobliżu niezliczonych kwiaciarni, które prowadzą matki tych dzieci icórki tych staruszek. Wszędzie psy jak czarne iszare tobołki porzucone przez kogoś, kto bardzo się spieszył.” Zapytałam przyjaciół, cojest pięknego wBukareszcie. Odpowiedzieli: Bukareszt jest jak ciastko kupowane wniedzielę, niby czekoladowe isłodkie, ale zgorzką polewą. Nie znajdzie się tułatwego piękna. Bezwstyd, histeria stylu, fasadowość. Przy Bukareszcie każde europejskie miasto wydaje się tak statyczne, żeażnudne. Dostałam też zdjęcie: nogi wczarnych rajtuzach ikolorowych skarpetkach, wetknięte doplastikowego kosza. Nurkujący manekin, który chce się utopić wśmieciach. Idopisek: „Trzeba nasiłę wymyślać, cojest wBukareszcie pięknego, a itak się umiera ztęsknoty”. Małgorzata Rejmer "Bukareszt kiedyś mi się przydarzył. Zdecydowanie mniej świadomie niż Małgorzacie Rejmer. Pamiętam jednak swój zachwyt i wrażenie, że oto odkryłem Paryż dawnych demoludów. Brudny, rozpadający się, zaniedbany, ale niedający o sobie zapomnieć. Ta książka przywołała wszystko: język, smaki, zapachy, twarze, błąkające się bezpańskie psy. Zabytki i porażające gmaszysko zaprojektowane w głowie Słońca Karpat. A także i to, że – jak mawiają w Rumunii, kładąc dzieci do snu – „dawno, dawno temu było tak, jak nigdy nie było”." Michał Nogaś, Program 3 Polskiego Radia "Zazdroszczę autorce jej związku z Bukaresztem. W naszym imieniu zbliżyła się do jego mieszkańców, na przykład do ludzi, którzy jedzą batoniki reklamowane przez „słodkiego Ceauşescu” i marzą, żeby powrócił. W wydaniu Małgorzaty Rejmer Bukareszt jest „trochę pyszny, trochę fikuśny, wrzodowaty na obrzeżach, lecz w centrum tłusto przypudrowany”. Mnie najbardziej podoba się ten wrzodowaty. Małgorzata Rejmer była dotąd zdolną młodą pisarką, a okazuje się, że jest jeszcze zdolniejszą reporterką i eseistką." Mariusz Szczygieł "Po tej książce już nigdy nie pomylicie Bukaresztu z Budapesztem." Piotr Kofta