Opis produktu
Cechy
Komentarze
WOJCIECH BRAŃSKI Polski taternik i alpinista, pisarz, z wykształcenia i zawodu mgr inż. elektronik oraz dr fizyki. Wspinał się w Tatrach (m.in. przeszedł Wariant R na Mnichu, dr. Orłowskiego na Galerii Gankowej, Hokejkę na Łomnicy, zimą filar Kopy Spadowej) i Alpach (wejścia m.in. na Mont Blanc, Monte Rosa i Mont Paradiso). Wspinał się również w Kaukazie, Ałtaju Mongolskim, Pamirze. Brał udział w wyprawach w Himalaje, uczestniczył w pierwszym wejściu na Kangbachen oraz w pierwszym wejściu na Kangchrujngę Central (1978 r., wtedy polski rekord wysokości). Członek honorowy PZA, dwukrotnie odznaczony za „Za Wybitne Osiągnięcia Sportowe”. Alpinizm od zarania miał partnerską formę działania. Obserwowane obecnie kwestionowanie tej zasady wiąże się z głoszoną konieczności odejścia w tzw. strefie śmierci od tradycyjnego etosu górskiego. Akceptacja tej tendencji oznaczałaby, że nieskrępowany wieloma regułami – wolnościowy w istocie alpinizm – stałby się dyscypliną bliską „wolnej amerykance”, w której żadne zasady już nie obowiązują. Czy tak musi być, czy każdy sprzeciw jest jedynie wyrazem nie nadążania za naturalnym postępem? „Test Góry” jest próbą odpowiedzi na to pytanie. Szukając jej konieczne wydało się zbadanie kondycji dzisiejszego alpinizmu. W pierwszej części książki zatytułowanej „Alpinizm jaki jest każdy wie (ale nie całkiem rozumie)” prezentowane są różnorodne opinie i poglądy pochodzące ze środowiska ludzi gór i spoza niego. W drugiej części: – „Testy najwyższej próby” – omawiane są liczne przypadki akcji w szczytowych partiach gór wysokich, gdzie dochodziło do ratowania życia poszkodowanego lub tracącego siły wspinacza. Dowodzą one, że himalaiści są zdolni nie tylko do wejścia i zejścia ze szczytu sięgającego ponad 8000 m, ale zachowując rezerwy sił, są w stanie wspomagać partnera, a nawet prowadzić akcję ratującą mu życie. Przeprowadzony dowód podważa tezy deklarujące różne limes nie tylko górskiej, ale co by nie powiedzieć, ludzkiej etyki do poziomu 7- 8 tysięcy metrów. Problem mają tylko ci, których organizmy nie są odpowiednio odporne i wydajne, lecz czy wszyscy muszą być mistrzami?
Komentarze