Historia filozofii politycznej część 3

FUNDACJA AUGUSTA HR. CIESZKOWSKIEGO
Autor: Nowak Piotr red.
Data dystrybucji: 2024-03-26
Data premiery: 2024-03-25
Liczba stron: 922
Numer wydania: 1
Rodzaj oprawy: twarda
Rok wydania: 2024
Szerokość towaru: 175mm
Waga: 1,68kg
Wysokość towaru: 245mm
160 punktów lojalnościowych za ten produkt
Dostępność:
niedostępny
EAN:
9788365787033
Kod producenta:
1292
Czas wysyłki:
24 godziny
160,00 zł
Powiadom o dostępności
Dodaj do ulubionych Zapytaj o produkt
Opis produktu
Cechy
Komentarze
Ktoś musi wskazać drogę. Ktoś musi stanąć na czele pielgrzymki. Ktoś musi ruszyć pierwszy. To musi być wielki człowiek. Naprawdę wielki człowiek. Kto to? Przedostatni artykuł w „Pielgrzymie Polskim”, wydrukowany na tydzień przed Wyjątkami z listu, nazywa się O przyszłym wielkim człowieku, a w nim słychać echo spotkania Konrada z Księdzem Piotrem w zakończeniu ósmej sceny trzeciej części Dziadów: „Będziemy wiecznie powtarzać rodakom, którzy sposobią się na dyktatorów, a przynajmniej na wodzów naczelnych, ażeby się nie uwodzili naśladownictwem, ażeby w Machiawelu ani w pamiętnikach Cezara, rewolucji francuskiej lub Napoleona nie brali jedynych prawideł postępowania. Tyle można z pewnością przepowiedzieć, że nasz przyszły wielki człowiek, Wojownik, do żadnego z dawnych nie będzie podobny” (Adam Mickiewicz). (Z rozdziału Adam Mickiewicz Krzysztofa Rutkowskiego). Dziś, kiedy Rosja podpaliła swego najbliższego sąsiada, widzimy lepiej, niż widać to było dawniej, jałowość paktów z Rosjanami. Oni są jak ogień, a ogień nigdy nie zrozumie pojęcia granicy, tego więc, że coś może stać na zewnątrz niego. W definicji ognia zawiera się dążenie do ekstensji. Ogień rozszerza się, dopóki go ktoś nie powstrzyma i nie zgasi. Aż do następnego pożaru. Heraklit i Rosja, Rosja i Heraklit, tak w nieskończoność, niestety. Zgoda z nimi to nieodpowiedzialne fantazjowanie, iluzja, usypianie. Co pozostaje? To samo, co dawniej. Jeśli ma się charakter, staje się do walki nawet w sytuacji beznadziejnej – również żołnierze liczniejszej armii przeciwnika boją się, gdy ktoś do nich mierzy z naprzeciwka. Dla innych, mniej zdecydowanych i bardziej bojaźliwych, przewidziano odmienne zajęcia (Z rozdziału 1863 Piotra Nowaka).